sobota, 31 października 2015

Rozdział 18:Pożar

Kiara wraz ze wszystkimi młodymi zebrała się na sawannie.
Wszystkie maluchy były podekscytowane polowaniem, gdyż będzie to ich pierwsze.
-Dzieci- zwróciła się do nich sympatycznie lwica-Dziś nie tylko ja będę Waszą „nauczycielką”; ale dołączy do Nas można powiedzieć perfekcjonistka polowania-dokończyła

-Kto to będzie?!-zapytały chórem
-Będzie to dawna królowa Lwiej Ziemi, moja mama, Nala!- odpowiedziała
Lwiątka ucieszyły się z tej informacji i zaczęły skakać z radości.
Kiedy tak dobre 5 minut skakały, Kiara znów zwróciła na siebie uwagę.
-Za nim moja mama przyjdzie musicie się troszkę rozgrzać przed nauką-powiedziała lwica
-Czemu?- spytał Koda

-Żeby Wam się nic później nie stało, więc zaczynamy rozgrzewkę; ja pokazuję a Wy powtarzacie za mną-dokończyła Kiara

Ćwiczyli tak dobre 15 minut, do momentu przybycia Nali na sawannę.
Gdy stara lwica była już przy lwiątkach i królowej powiedziała, że pokaże im wraz z Kiarą jak powinno wyglądać polowanie, a później powie im na co mają zapolować.
Wszystkie maluchy nie mogły się doczekać polowania.

Rozpoczęła „pokaz” królowa.


Za nią od razu rzuciła się Nala.

Dzieci wpatrywały się w dorosłe lwice bez przerwy.
Tak je to ciekawiło.


Gdy lwice  zakończyły „pokaz” kazały każdemu lwiątko upolować inną  zwierzynę.
Najlepiej z całej szóstki polował Koda.
Mama z babcią bardzo go chwaliły, co nie oznaczało, że inni są gorsi tylko, iż muszą się jeszcze podszkolić.
Po gratulacjach, Koda nie chciał już więcej polować.
Zaczął oddalać się od grupy, ale zatrzymała go jego kuzynka Nutty.
-A Ty dokąd?!-spytała niespodziewanie
-Cicho!- warknął lewek
-No co? Gdzie idziesz? Przecież nie możemy się oddalać!- powiedziała Nutty
-Ja już umiem polować, wiadomo talent mam po tacie, a Ty lepiej się nie wtrącaj i idź się uczyć! -rozkazał kuzynce, książę
-Zaraz powiem to Twojej mamie- stwierdziła pewna siebie lwiczka
-Jak jej cokolwiek powiesz, to już nigdy niczego nie powiesz!- zagroził Nutty, Koda i odszedł
Lwiczka wystraszyła się groźby kuzyna, więc postanowiła milczeć.
W tym czasie Kovu wraz z Simbą spacerowali na patrolu.


-Wyjątkowo dzisiaj na sawannie jest  bardzo spokojnie-powiedział król
-Może się tak wydawać, ale nigdy nie wiesz co się może jeszcze wydarzyć-wypowiedział się Simba
-Wiem, mówiłeś mi to kiedy wyruszyłem na mój pierwszy patrol-odpowiedział lew
W czasie spaceru dorosłych lwów na Złej Ziemi odbywała się konferencja stada.
Szira wraz z Kenaiem chciała wówczas znaleźć przyszłą żonę dla ich syna, gdyż tak nakazuje prawo tych ziem.
-Członkowie Stada Skazy dzisiejszego dnia chciałabym omówić kilka spraw dotyczących młodych lwiątek.
Jak wiecie prawo nakazuje rodzicom wybranie małżonka/-ki swemu potomstwu.
To właśnie dziś chciałabym poznać  młode lwice, a później ogłoszę wraz z moim ukochanym, która z nich zostanie przyszłą władczynią Złej Ziemi.-powiedziała Szira
Wszystkim się spodobał pomysł, więc od razu przygotowali swoje potomstwo na spotkanie z władczynią.
Jako pierwsza poszła córka pierwszej z towarzyszek Ziry.
Lwiczka nazywała się Xolo.


Kiedy Xolo wyszła z jaskini władców weszła po niej kolejna lwiczka.


Nazywała się Zingela.
Po niej weszły jeszcze dwie inne.
Siostry :Amira i Amora.

(Amira)

(Amora)

Wówczas na Lwiej Ziemi Kovu wyczuł dym.
-Simba!!!!!!! Pali się!!!-krzykną król
-Biegnijmy po wszystkie lwice, które są na polowaniu! -rozkazał Simba
-Kiara, dzieci!!!!! Szybko!!- przeraził się Kovu


Obydwoje rzucili się do biegu.
Biegli najszybciej jak się da, nie mogli doprowadzić do śmierci najbliższych.
W tym czasie Kiara wraz z matką zbierała wszystkie młode i chroniły od pożaru własnym ciałem.
Kiedy na miejscu byli już Kovu i Simba od razu Simba wraz z Nalą zabrali tyle ile mogli wziąć młodych.
-Kiara czy to wszyscy?!-spytał w nerwach król
-Nie wiem gdzie Koda!!!-powiedziała przerażona lwica


-Znajdę go wy uciekajcie!!!-rozkazał Kovu


Wszyscy go posłuchali i ratowali młode, zaś ten pobiegł po syna.
Biegał w kłębie dymu, niczego nie widział gdy nagle usłyszał.
-TATO!!!! MAMO!!!! RATUJCIE!!!!-był to głos Kody
Kovu bez zastanowienia ruszył w stronę krzyku.
Koda leżał na grzbiecie wśród płomieni ognia.
Leżał tuż przed drzewem, które miało się zawalić.
Na całe szczęście ojciec go ocalił i wrócili do domu

Ciąg dalszy nastąpi….












wtorek, 11 sierpnia 2015

Rozdział 17 : Czas przygotowań do dorosłego życia

Nastał kolejny dzień. Jak zawsze lwice ze stada Lwiej Ziemi i stada Skazy zbierały się, żeby wyjść na polowanie.
Tego dnia przed spotkaniem z resztą lwic, królowa Kiara postanowiła porozmawiać z mężem.
-Dzień Dobry, Kochanie – powiedziała lwica
-Witaj Najdroższa – odpowiedział Kovu
Przytulili się.


-Kochanie zanim pójdę do lwic chciałabym się Ciebie o coś zapytać. – powiedziała
-A o co? Coś się stało? – zapytał zaniepokojonym głosem
-Nic takiego, ale chciałabym znać Twoje zdanie czy powinniśmy już zacząć precyzyjnie przygotowywać Nasze dzieci do dorosłego życia? –spytała królowa
-Szczerze miałem sam Ciebie o to spytać Kochana – powiedział
-No to, co z tym zrobimy? – mówiła
-Może poprosimy o radę Twoich rodziców i mojego ojca? – zaproponował Kovu
-Czy ja wiem, czy powinniśmy ich w to mieszać – mówiła zmartwiona
-Przecież to Nasi rodzice powinni nam pomagać w trudnych sytuacjach – kontynuował lew
-Nie jestem pewna – powiedziała Kiara
 -Już po Nich idę – powiedział Kovu po czym zebrał rodziców
Zebrali się. Nala, Simba i Chumvi nie wiedzieli o co chodzi.
Po czym Kovu zaczął :
-Witajcie Drodzy rodzice ! Ja wraz z moją żoną chcielibyśmy Was prosić o radę – powiedział
-Jaką? W jakiej sprawie? – spytali chórem
-Chodzi o to, że nie wiemy czy powinniśmy już zacząć dokładniej szkolić Nasze dzieci do dorosłego życia – powiedziała Kiara
-Córeczko ja i Twój ojciec myślimy, że nawet za późno się za to zabieracie – stwierdziła Nala
-Dokładnie, ja gdybym miał pełną opiekę nad Kovu, to już dawno bym go uczył prawdziwego życia. Oczywiście jak był mały.- dopowiedział Chumvi
-Widzisz Kochana, powinniśmy wcześniej spytać o to Naszych rodziców – stwierdził dumny Kovu
-Dobrze, zatem idę po Nasze dzieci do jaskini i biorę je na polowanie – powiedziała Kiara po czym odeszła
-Ja pójdę spytać się siostry i brata czy również chcą posłać swe pociechy na polowanie – dopowiedział Kovu i również odszedł
Zostali sami rodzice władców. Patrząc na odchodzące dzieci westchnęli.
-Jakie my mamy szczęście, że mamy taką córkę –powiedział Simba
-Ale jak była młodsza było z nią dużo problemów – zaśmiała się lwica
-Też się cieszę, że po tylu latach mogę być przy moim jednym dziecku – powiedział Chumvi



Idąc do siostry, Kovu natknął się na szwagra.
-Czego chcesz Kovu? – zapytał lekko podenerwowany Kopa
-Chciałbym porozmawiać z siostrą – odpowiedział
-O czym? I po co? – dociekał lew
-Chodzi o Wasze córki – powiedział  i odszedł do Vitani



-Vitani mam do Ciebie ważną sprawę – mówił król
-O co chodzi braciszku? – spytała zdziwiona
-Chodzi o to czy chciałabyś wysłać swoje córki na polowanie, żeby je przygotować precyzyjnie do dorosłego życia? – zapytał bez wahania Kovu
-Oczywiście, jeśli jest taka możliwość – powiedziała uradowana lwica
-To wspaniale J A i jeszcze czemu Kopa jest taki nerwowy – dopytał
-A no, bo jestem znów w ciąży i on chce syna bardzo, bo inaczej ode mnie odejdzie, ale wiesz jaki on jest nie wie co mówi – odpowiedziała Vitani
-Masz takie wielkie do niego zaufanie – podziwiał siostrę lew
-Oczywiście, a tak w ogóle to czuje, że to będzie zdrowy synek – powiedziała  i kazała córkom iść z wujkiem





Zmartwiony sytuacją siostry lew poszedł z siostrzenicami do Nuki i Dotty.
-O witaj Kovu – powiedziała Dotty
-Witaj słońce mojego brata – przywitał się ze szwagierką
W tym momencie Amira z Omegą pobiegły do Nutty.
-Gdzie jest mój brat? – zapytał
-Poszedł do szamana, a co? – odpowiedziała lwica
-Po co do szamana? A chciałem wiedzieć czy on chce z Tobą puścić Nutty na polowanie, by ją precyzyjnie przygotować do dorosłości – powiedział
-A wiesz nie chcieliśmy by Nutty była jedynaczką ;) A, jeśli chodzi o nią jasne bierz ją – odpowiedziała wesoło Dotty
-Ty i Vitani zgadałyście się z tymi ciążami? – zażartował król
-Jasne :’) – zaśmiała się lwica
-Dobrze to nie przeszkadzam i zabieram dziewczyny – powiedział i wszyscy poszli

W tym samym czasie Kiara ze swoimi dziećmi rozmawiała.
-Córeczki i synku za tam jakiś okres czasu będziecie musieli radzić sobie sami jako dorosłe lwy, więc przez ten tydzień będziecie szkolone dobrze? – powiedziała
-Oczywiście mamusiu, przecież Leah musi być wspaniałą królową, ja łowczynią, a Koda Romeem Hisani – zachichotała Asha
-Dokładnie – przyznała racje siostrze Leah
-Jakim Romeem?! Ja będę tu Was chronił a on będzie moją żoną – powiedział oburzony Koda
-Nie kłóćcie się już . Wasz tata z kuzynkami przyszedł i już idziemy na polowanie. Idźcie do babci – powiedziała



-To Ty idź na patrol Kovu, a ja idę z dziećmi na polowanie – stwierdziła
Gdy Kiara miała już pójść do dzieci Kovu powiedział :

-Vitani i Dotty są w ciąży, a Kopa naciska na moją siostrę by syna urodziła, bo inaczej odejdzie od niej – powiedział lew
-Jak to? Ja sobie z nim porozmawiam jak wrócę. Papa Kocham Cię <3 – powiedziała królowa
-Ja Ciebie mocniej <3 – odrzekł król i się rozdzielili

Ciąg dalszy nastąpi…

Uwaga !!!
Kochani przepraszam, że tak mnie naprawdę długo nie było, ale wyjazdy dały o sobie znaki, ale teraz zacznę się starać wstawiać posty częściej na obu blogach.
Jeśli znów ich nie będzie to oznacza, że nie mam weny lub czasu.
Dziękuję za te wyświetlenia :D Kocham Was wierne lewki stada ;***










piątek, 26 czerwca 2015

Info !!!

Kochani mam dla Was informacyjkę J
Chcę Wam leweczki powiedzieć , że założyłam drugiego bloga .
Wiadomo tam jak na tą chwilkę nic się nie dzieje , ale zaczęły się wakacje , co oznacza że postaram się poświęcić więcej czasu dla Was Kochani.
Kto zaciekawiony drugim blogiem link poniżej , a i mam pytanie czy moglibyście zmotywować moją koleżankę do kontynuacji bloga będę wdzięczna . Link do bloga Kamili również poniżej.
Kocham Was <3 Całuski ;***

Mój drugi blog : http://ahadianduru.blogspot.com/

środa, 10 czerwca 2015

Rozdział 16 : Czy plan Sziry się powiedzie ?

Była ciemna , spokojna noc. Wszystkie lwy Stada Skazy Spały oprócz jednej lwicy.
Była nią Szira . Po głowie chodziło jej tylko jedno czy zemsta jest dobrym rozwiązaniem.
Była zagubiona i bezradna. Nawet nie chciała poprosić męża o pomoc czy wsparcie bądź radę.
Wyszła z jaskini. Spacerowała samotnie przez większość nocy.


 -„Co tu zrobić ? Z jednej strony obiecałam matce , że dokończę zemstę zaś nie chciałabym Kiry pozbawić ojca i przybranego rodzeństwa” – myślała
Niespodziewanie ukazał jej się duch lwicy.
Nie wiedziała kto to. Wystraszyła się , ale nie uciekła.


-Witaj Sziro , czemu nie śpisz ? – zapytał duch lwicy
-Skąd znasz moje imię ? Kim jesteś ? – zapytała lekko przerażona Szira
-Wiem kim jesteś , bo jestem twoją babcią – odpowiedziała
-Jak to ? Mama mi nigdy nie mówiła , że miałam babcię – powiedziała Szira
-Wiedziałam , że moja synowa mnie nie lubi i o mnie Tobie nie powie. No cóż , jestem Uru i byłam królową Lwiej Ziemi – opowiedziała Uru
-To wspaniałe , że moja babcia była królową J
Czy możesz mi doradzić ? – spytała wesoła Szira
-Oczywiście – odpowiedziała Uru
 
Lwica opowiedziała swojej babci o swoim problemie i czekała na jej radę.
-Nie powinnaś odbierać dziecku ojca. A z Twą matką porozmawiam. Nie wiem czy wiesz , ale Zira znalazła Ciebie i przygarnęła abyś nie zginęła – powiedziała lwica po czym zniknęła
Lwica była lekko zdezorientowana po tym co się stało , ale cieszyła się z tego , że dostała wsparcie.
Po rozmowie poszła do jaskini , gdzie zobaczyła smutną Kirę.


Serce Sziry krwawiło ze smutku. Każda matka nie potrafi znieść widoku smutku własnego dziecka.
Podeszła do córeczki , przytuliła ją i zasnęły spokojnie.
Nastał ranek , jako pierwszy obudził się Kenai.
Wyszedł z jaskini , żeby rozciągnąć się by być gotowym na nowy dzień.
Zaraz po nim obudziły się lwiątka.


Szenai i Kira spytali się taty czy mogą przyglądać się polowaniu.
Lew zgodził się pod jednym i najważniejszym warunkiem , że dzieci będą bardzo na siebie uważać.
Praktycznie każdy lew i lwica ze stada było gotowe na polowanie tylko brakowało jednej „osoby”. No oczywiście , Sziry.
Kenai zaniepokoił się i pobiegł do jaskini.  Podszedł do żony i próbował ją obudzić.
-Kochanie wstań , wszyscy już czekają by wyruszyć na polowanie -  powiedział
-Nie dam rady Kenai. Ty dziś mnie zastąp , jestem bardzo zmęczona – odpowiedziała Szira i zasnęła
Kenai zrozumiał , że to od niego teraz zależy czy jego dzieci oraz stado coś zje i przeżyje.
Był bardzo zestresowany , ale wiedział , że nie może zawieść żony.
Wyszedł z jaskini , poinformował stado o tym co powiedziała Szira po czym wszyscy wyruszyli polować.
W tym samym momencie stado lwów z Lwiej Ziemi wyruszyło również na polowanie.
Tym razem Kiara zauważyła jak Koda , Asha i Leah idą za nimi.


-A Wy gdzie idziecie maluchy ? – spytała
-Yyyy , bo my ….. – mówiły zaskoczone
-Już wracajcie do domu  i pobawcie się z przyjaciółmi lub kuzynkami – powiedziała stanowczo Kiara
-No , mamo prosimy – mówiła Asha


-Nie. To zbyt niebezpieczne – odpowiedziała Kiara po czym poszłą na polowanie
Lwiątka smutne z powodu , że ich plan nie powiódł się , wróciły do domu.
Na miejscu dzieci poszły nad jeziorko pobawić się z innymi lwiątkami. Asha  i Leah poszły popływać z Kavu i kuzynkami zaś Koda położył się na skale w cieniu ze smutną miną.
Zauważyła to Omega , kuzynka księcia
-Koda czemu jesteś smutny ? – spytała


-Nie ważne ! – warknął lewek
Wszystkie lwiątka przestały zabawę. Asha wraz z May i Nutty podeszły do Kody  ; natomiast Kavu zabrał swoja dziewczynę na spacer po sawannie.

                  (May)                

 (Nutty)

Lwiątka , które zostały próbowały bez przerwy dowiedzieć się czemu książę jest smutny.
-Leah pamiętasz jak tutaj po raz pierwszy przyszliśmy na spacer ? – mówił zakochany Kavu
-Tak najdroższy J Pamiętam jakby to było wczoraj – odpowiedziała księżniczka
Właśnie tak spędzili zakochani randkę.
Powoli nastawał wieczór , Kovu zawołał wszystkie dzieci na kolacje.
Podczas jedzenia Koda praktycznie nie chciał jeść .
Kiara zmartwiła się tym i to bardzo , gdyż jej syn zawsze dużo jadł a teraz prawie niczego nie tknął.
Po kolacji podeszła do syna.
-Kochanie czy coś się stało ? – zapytała
-Nie ważne – odpowiedział Koda
Królowa zdziwiła się zachowaniem syna. Nie chciała być niemiła , więc wzięła go do pyska i poszła z nim w głąb sawanny.
-Puść mnie !!!! – krzyczał lewek
Kiedy dotarli na miejsce , Kiara położyła syna na ziemi.
Ten chciał wrócić , ale mama mu nie pozwoliła.


-Synku masz mi wyjaśnić Twoje dzisiejsze zachowanie – mówiła stanowczo
-Ale po co ? – marudził książę
-Martwię się o Ciebie – posmutniała Kiara
Przez kilka minut Koda nie odzywał się , ale w głębi duszy nie chciał zranić mamy.
W końcu uległ i wszystko opowiedział.
-Synku skąd możesz wiedzieć czy Hisani mogła przyjść ? Pamiętaj po każdym zachodzie nastaje wschód słońca a z nim kolejny dzień. Jeszcze się spotkacie – pocieszała synka


Na Złej Ziemi :
Kira cały dzień bawiła się z Chaką. Nie potrafiła przestać się z nim bawić , on z nią również. Lewek oczarował ją , w sumie ona go też.
Niestety jedna „osoba” tego nie tolerowała . Tak , Szenai nie potrafił tego znieść ; zaś z drugiej strony nie chciał zranić uczuć siostry.
Nastała noc , Szira zwołała zebranie ,a dzieciom kazała pójść spać , bo były zmęczone.
Podczas tego zebrania lwica ogłosiła , że nie zrealizuje zemsty na rodzinie i stadzie królewskim ze względu na córkę. Wszyscy pogodzili się z tym , dodatkowo lwica chce zawrzeć sojusz z sąsiadami by żyć z nimi w pokoju i dostać lepsze warunki do życia.



Ciąg dalszy nastąpi ….